Najczęściej zadawane pytania (229) Ortografia (592) Interpunkcja (198) Wymowa (69) Znaczenie (264) Etymologia (306) Historia języka (26) Składnia (336) Słowotwórstwo (139) Odmiana (333) Frazeologia (133) Poprawność komunikacyjna (190) Nazwy własne (439) Wyrazy obce (90) Grzeczność językowa (41) Różne (164) Wszystkie tematy (3320)
w:
Uwaga! Można wybrać dział!
Etymologia2005-02-25
Jaka jest etymologia słowa wielebny?
Wyraz wielebny możemy etymologicznie powiązać z praindoeuropejskim morfemem *vel-, który w języku polskim ma postać wiel- i występuje np. w staropolskim leksemie wielić, czyli ‘przejawiać swą wolę; rozkazywać, nakazywać’. Cząstka ta występuje również w nowszych słowach: powielić (XVII wiek) czy powielacz (XX wiek). Pośrednio pochodnym od czasownika wielić jest przymiotnik wielebny poświadczony w XV wieku i oznaczający pierwotnie ‘uroczysty, świąteczny; godny uwielbienia’, a później także używany w znaczeniu: ‘tytuł księdza, zakonnika’. Zatem omawiany wyraz łączy się semantycznie z czasownikiem wielbić – ‘wielkim uznawać; czcić, adorować’. Zależnym z kolei od omawianego przymiotnika jest rzeczownik wielebność używany w sensie ‘honorowy tytuł duchownego’. Wielebny łączy się też historycznie z formami wielki, wola oraz wolen // wolny, ponieważ ich wspólny rdzeń to przywołany tu wcześniej pie. *vel- //*vol.
Joanna Przyklenk
Etymologia2005-02-25
Jaka jest etymologia wyrazu zwłoki? Czy istnieje związek między słowami zwłoki (ciało zmarłego) i wyrażenia bez zwłoki (bezzwłocznie) ?
Wyraz zwłoki i wyrażenie bez zwłoki łączy to, że pochodzą od jednego czasownika – zwlec, który w prasłowiańszczyźnie miał formę *sъ-vļ’kti. Czasownik ten, zarówno w wariancie dokonanym (zwlec), jak i niedokonanym (zwlekać) ma kilka znaczeń: 1) ‘zdjąć z trudnością, ściągnąć, zedrzeć’; 2) ‘wlokąc ciągnąć coś’; 3) ‘zabronować zaorane pole’. Wymienione znaczenia były dominujące w okresie staropolskim (Słownik staropolski). Słowo to znaczyło też ‘odkładać coś na później, ociągać się’, np. zwlekać z odpowiedzią na list. To właśnie znaczenie zaznacza się w utworzonym od tego czasownika rzeczowniku zwłoka, czyli ‘opóźnienie wykonania czegoś, odkładanie na dalszy termin, zwlekanie z czymś’ (np. kilkudniowa zwłoka). Wyraz zwłoka z kolei tworzy wyrażenie przyimkowe bez zwłoki, czyli ‘bez zwlekania, natychmiast’. Inne znaczenie czasownika zwlec stało się natomiast podstawą staropolskiego rzeczownika zwłok, który mógł też przyjmować formy zewłok, zwłoka oraz zewłoka. Wyrazy te były początkowo wykorzystywane w znaczeniu ‘to, co zwleczono z czegoś / kogoś’ i występowały jako ‘zdobycz, korzyść (z okradania, łupienia kogoś)’. Formy pozbawione liczby pojedynczej – zwłoki // zewłoki zmarłego – występowały w sensie ‘ciało, trup, kości’. W Słowniku języka polskiego pod red. J. Karłowicza, A. Kryńskiego i W. Niedźwiedzkiego, Warszawa 1900-1927 (tzw. Słowniku warszawskim) znaleźć można doprecyzowującą informację, iż interesujący nas rzeczownik oznaczał ciało zmarłego w całości. W podstawie semantycznej wyrazu zwłoki zawarta jest też czynność wleczenia – bezwładne ciało zmarłego jest ciężkie i może podlegać takiej czynności, jak wleczenie (wlec, zwlec można coś ciężkiego, bezwładnego, np. zwlec pnie drzew na jedno miejsce, zwlec martwe ciała ludzi lub zwierząt). Czasownik wlec, będący podstawą omawianych tu form – zwłoki, bez zwłoki, stał się też punktem wyjścia dla powstania takich m.in. wyrazów, jak: rozwlekły, powłoka czy odwłok. Podstawą dla omawianego słowa był czasownik wlec, który na gruncie języka staro-cerkiewno-słowiańskiego miał postać vlěšti (wlec), vlěką (wlokę), vlěčeši (wleczesz).
Mirosława Siuciak i Joanna Przyklenk
Etymologia2005-06-07
Jaka jest etymologia słowa czesne?
Leksem czesne ma ciekawą historię: jako ‘opłata za naukę, honorarium’, czyli we współczesnym sensie, pojawia się dopiero w XIX stuleciu. Jednak jest to wznowienie staropolskiego słowa czes(t)ne, występującego od XV do XVII wieku. W owym czasie było ono nazwą opłaty sądowej czy daru dla sędziego od strony wygrywającej w sprawie cywilnej. Rzeczownik ten utworzony został od przymiotnika czes(t)ny, czyli ‘uczciwy, zacny; honorowy, zaszczytny’, który z kolei – jako słowo ogólnosłowiańskie *čьstьnъ – wywodzi się od rzeczownika *čьstь, czyli cześć. W języku polskim wyraz czesny był stopniowo wypierany przez leksem cny, który jest bohemizmem.
Joanna Przyklenk
Etymologia2005-06-07
Chciałabym dowiedzieć się, jaka jest etymologia słowa kontrakt.
Rzeczownik kontrakt w znaczeniu ‘układ, umowa’ pojawia się w polszczyźnie od drugiej połowy XVI wieku jako zapożyczenie z łaciny contractus. W swym ogólnym sensie wyraz ten wiąże się ze ‘ściągnięciem w jedno’ od con-trahere. W nowszym użyciu omawiane słowo możemy uznać za przejęcie niemieckiego kontakt; por. ang. contract, franc. contrat; wł. contratto; hiszp. contrato.
Joanna Przyklenk
Składnia2004-03-12
Czy to zdanie jest bez sensu? Stwierdzenie zgodności określonych parametrów łożysk, ich wykonania i ustawienia powinno być przeprowadzone poprzez sprawdzenie materiałów, sprawdzenie wykonania, sprawdzenie wymiarów oraz kontrolę ustawienia zgodnie procedurami opisanymi w PN-S-10060.
Myślę, że zdanie to będzie lepiej opisywać rzeczywistość dzięki niewielkiej korekcie składniowej: Stwierdzenie zgodności określonych parametrów łożysk oraz wykonania i ustawienia tych łożysk powinno być przeprowadzone poprzez sprawdzenie materiałów, sprawdzenie wykonania, sprawdzenie wymiarów oraz kontrolę...
Katarzyna Wyrwas
Składnia2005-11-08
Jaka forma wyrażenia przyimkowego jest poprawna (chodzi o serwis internetowy): w Allegro czy na Allegro. Wydaje mi się, że zależy to od uprzedniego określenia, czy Allegro jest serwisem, czy platformą, ale może się mylę?
Na stronach allegro.pl ta pożyteczna skądinąd instytucja sama siebie nazywa w różnych miejscach i serwisem, i platformą, trudno zatem ustalić, czym jest naprawdę, o ile ustalanie tego ma w ogóle jakiś sens. Wydaje mi się, że Allegro w świadomości użytkowników internetu funkcjonuje raczej jako strona internetowa, a skoro mówimy na stronie, mówimy także na Allegro, czego dowodzić może wielka ilość (ponad 73 tys.) przykładów z takim właśnie połączeniem. Połączenie w Allegro trafia się kilka razy rzadziej (16 tys. przykładów z wyszukiwarki), ale za to króluje w portalach informacyjnych, gazetach itp. bardziej oficjalnych językowo stronach. Można byłoby także pomyśleć nad rozróżnieniem na Allegro = ‘na stronie’ oraz w Allegro = ‘w firmie o takiej nazwie’, ale Allegro nazywa się chyba jednak inaczej... Z drugiej strony w świadomości użytkowników nie liczy się właściwa nazwa firmy, ale określenie najczęściej stosowane – Wedel wszak to już Cadburry, a Bank Śląski to ING Bank, a wszyscy nadal jedzą wedlowską czekoladę w drodze do Banku Śląskiego ;-). Inna rzecz, że generalnie konstrukcje z przymkiem na należą do potocznych, mówi się więc – choć to niepoprawne – !na sklepie, !na hucie itp., w internecie zaś (zważmy, że potocznie: na necie) dominuje żywioł potoczności. Według mnie – a odwiedzam Allegro codziennie – nie ma nic złego w połączeniu na Allegro, bo mamy na myśli stronę internetową, rzadsze w Allegro również nie jest niepoprawne, choć ograniczyłabym jego stosowanie do kontekstów, w których mowa jest o Allegro jako firmie, w której można być np. zatrudnionym). Czas pokaże, która konstrukcja zwycięży w polszczyźnie. Decydujemy o tym my sami. Każdego dnia.
Katarzyna Wyrwas
Składnia2006-03-04
Pozwolę sobie zadać pytanie o żelazną, mogłoby się wydawać, zasadę używania dopełniacza po przeczeniach. Czy nie jest ona łamana w wypowiedziach typu: nic mnie to nie obchodzi, nie mam ci nic do powiedzenia, nic z tego nie rozumiem? Dodatkowo pragnąłbym zapytać, czy konstrukcje typu nie chcę ją widzieć są poprawne.
Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Andrzeja Markowskiego (Warszawa 2004) podaje kilka znaczeń słowa nic. Są to: 1. ‘zaimek przeczący: żadna rzecz’ z przykładami: Nic szczególnego nie napisał. Niczego mu nie zabraliśmy. Niczemu się już nie dziwisz? Oni nie interesują się niczym poważnym. Mąż o niczym nie wiedział. To nic jest odmieniane: M. nic, D. niczego lub nic, C. niczemu, B. nic, N. niczym, Ms. niczym, W. nic. 2. ‘zaimek nieokreślony, używany w odniesieniu do czegoś niemającego oczekiwanych następstw’, np. Oczekiwali oświadczyn w karnawale — a tu nic! 3. ‘wyraz o funkcji przysłówka, wzmacniający zaprzeczony sens orzeczenia’. Tu nic jest nieodmienne, np. Postanowiła odejść, argumenty nic tu nie pomogą. Dlaczego nic o tym nie napisałeś? Dla pierwszego z wymienionych przypadków ten słownik podaje następujący komentarz: „Przy czasownikach o znaczeniu negatywnym forma niczego jest jedyną poprawną”, np. Niczego nie zabrakło. Przy zaprzeczonych czasownikach o rządzie biernikowym niczego jest formą rzadsza, np. Nic nie robię i rzadsze Nie robię niczego. Przy zaprzeczonych czasownikach o rządzie dopełniaczowym — oboczną formą z nic, np. Niczego po południu nie słucham i Po popołudniu nic nie słucham. Jeśli chodzi o przykłady zawarte w pytaniu, w zdaniu Nic mnie to nie obchodzi mamy do czynienia ze znaczeniem 3., a więc wyraz nic jest tu nieodmienny. W pozostałych przykładach forma nic nie jest błędna — jak wynika z wyjaśnień słownikowych. Dla zdania Nic z tego nie rozumiem warto dorzucić następujący komentarz Jana Miodka z jego książki Słownik ojczyzny polszczyzny (Wrocław 2002, s. 453):
„Wiele osób przypuszcza, że zwrot nic nie zrozumiałem jest niepoprawny. Ich zdaniem — prawidłowa konstrukcja to niczego nie zrozumiałem, zbudowana w myśl ugruntowanej w polszczyźnie zasady, że czasownik zaprzeczony wymaga dopełniacza (Widzę matkę, żonę — nie widzę matki, żony). Tymczasem konstrukcja nic nie zrozumiałem ma za sobą długa tradycję, a słówko nic jest — z historycznego punktu widzenia — właśnie dopełniaczem, powstałym z dawnego niczso — formy odpowiadającej dzisiejszej postaci niczego. Nie żżymajmy się więc na składnię typu nic nie zrozumiałem, mimo że jej współczesna motywacja poprawnościowa sugerowałaby jej błędność. Ale właśnie ze względu na tę współczesną motywację dopuśćmy też z kolei jako równorzędną postać typu niczego nie zrozumiałem, którą wiele wydawnictw ortoepicznych uważa za gorszą. Wydaje mi się, że najracjonalniejsze jest takie rozwiązanie konfliktu między motywacją genetyczną a synchroniczną, z jakim mieliśmy do czynienia w wypadku omawianej konstrukcji”.
Zachęcam też pytającego do zapoznania się z błyskotliwym tekstem Jerzego Bralczyka z książki Mój język prywatny (Warszawa 2004, s. 157-158):
„O niczym. Nic innego do głowy mi nie przychodzi, tylko nic. Ale to nic, nic nie szkodzi, może być i nic. Wystarczy, wystarczy jak nic! W końcu to nic, że to nic. Czasem zresztą nawet jak coś jest, to tyle tego, co nic. I co mi z tego, że jest, jak nic mi po tym. To już lepiej po prostu nic. No nic (idę dalej). Lubię nic nie robić, zwłaszcza jak wiem, że i tak nic się nie da zrobić. Wtedy wszystko, co zrobię; i tak będzie na nic. Staram się — i nic z tego! A nawet jak coś będzie, to będą to mieli za nic. Jakby nic nie było. To co, mam to robić, tak po nic? Zrobię i nic. O nie, za nic! To już wolę nic nie robić. Nic nie robić, czyli co robić? Nic! To w końcu robić czy nie robić? I to, i to, bo jak się nic nie robi, to się robi nic. Jedno wielkie nic. Nic innego, tylko nic właśnie. Nic a nic, czyli zupełnie nic. I wtedy nie mam nic. Albo niczego nie mam. Czasem nie mam nic w ogóle (to rzadko), czasem tylko nic do nikogo nie mam (na przykład żalu) albo nic przeciwko nikomu. Ale to jeszcze nic, bo innym znów razem nie tyle nic nie ma, ile nic nie jest. Na przykład mnie nic nie jest. Jak nic nie mam, niedobrze, jak nic mi nie jest, dobrze. Zresztą nic nikomu do tego, co mi jest. Bywa, że nic nie ma, ale nic straconego. Przecież zawsze można zrobić coś z niczego. Nic nie było, a tu coś jest. Nic wielkiego, ale w końcu... Niby nic, a jednak coś. I wcale nie do niczego, tylko niczego sobie. Całkiem niczego. Myślałem, że nic z tego nie będzie, a tu, patrzcie, jest. Jakby nigdy nic”.
Tyle o nic. Natomiast konstrukcja Nie chcę ją widzieć nie jest poprawna. W zdaniu zaprzeczonym należy użyć dopełniacza, czyli Nie chcę jej widzieć. Jest to wzorcowa ilustracja reguły: czasownik z rządem biernikowym (Chcę widzieć) w zdaniu przeczącym zmienia rząd na dopełniaczowy: Nie chcę jej widzieć.
Małgorzata Kita
Odmiana2005-11-08
Jak należy poprawnie odmienić wyrazy sen i lew? Dziękuję.
MB. sen, D. snu, C. snowi, N. snem, Ms.W. śnie; MBW. sny, D. snów, C. snom, N. snami, Ms. snach.
M. lew, DB. lwa, C. lwu, N. lwem, Ms.W. lwie; M.B.W. lwy, D. lwów, C. lwom, N. lwami.
Katarzyna Wyrwas
Frazeologia2004-05-17
Nie zasypiał gruszek w popiele czy nie zasypywał...? Aż mi się nie chce wierzyć, żeby pierwsza forma była poprawna, bo nie ma sensu, ale słyszę ją co chwilę.
A jednak to nie zasypiać gruszek w popiele jest właściwą postacią tego związku frazeologicznego, którego używamy w znaczeniu ‘nie zaniedbywać spraw ważnych, nie zapominać o nich, umiejętnie wykorzystywać nadarzające się okoliczności’. A skąd taki związek frazeologiczny? Dawniej, a i teraz też, suszono owoce w gorącym piecu, ale nie na ogniu, lecz w żarze, który pozostał. Popiół był gorący, więc trzeba było czuwać i pilnować, aby gruszki nie spaliły się i stąd nie zasypiać. Realia świata bardzo się zmieniły, mało kto suszy teraz w ten sposób owoce i stąd błędna modyfikacja nie zasypywać. Trzeba uwierzyć w to, co tylko z pozoru nie ma sensu. Wiele ciekawych wyjaśnień dawnych powiedzeń i przysłów znaleźć można w Nowej księdze przysłów i wyrażeń przysłowiowych polskich pod redakcją Juliana Krzyżanowskiego.
Romualda Piętkowa
Frazeologia2004-11-12
Czy można do związków frazeologicznych zaliczyć skrzydlate słowa i przysłowia?
Do frazeologizmów zalicza się przysłowia, traktując je jako frazy, czyli związki frazeologiczne gramatycznie kompletne, zawierające osobową formę czasownika, używane podstawowo w funkcji zdania, nie wymagające żadnych uzupełnień, aby mogły wystąpić w funkcji wypowiedzenia, np. Mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Tzw. skrzydlate słowa, będące cytatami ze znanych utworów literackich, oraz powiedzenia, które weszły do języka codziennego, mające charakter sentencji lub aforyzmu, można uznać za frazeologizmy jedynie wówczas, gdy spełniają warunki definicyjne frazeologizmu, jak np. Kości zostały rzucone. Zgodnie z definicją frazeologizmy są to społecznie utrwalone połączenia wyrazów, których znaczenie nie wynika ze znaczeń ich komponentów. Jak wiadomo, nie wszystkie sentencje czy aforyzmy mają znaczenie przenośne, podobnie jak cytaty z literatury czy znane powiedzenia.
Katarzyna Wyrwas
Frazeologia2005-03-25
Co oznacza i jaka jest etymologia przymiotnika zielony w wyrażeniu nie mam zielonego pojęcia? Z góry dziękuję za odpowiedz. Marek Karliner, University of Cambridge
Rzeczownik pojęcie jako ‘pochwycenie, wzięcie sobie, zabranie; poślubienie, tzn. wzięcie za żonę (męża)’ występuje w polszczyźnie od XV do XVIII wieku. Od drugiej połowy XVI wieku sporadycznie pojawia się też w znaczeniu ‘zrozumienie’, które od XIX stulecia będzie dominującym sensem tego słowa. Wyraz pojęcie to derywat odczasownikowy: [po-] + [jąć]. Prefiks po- jest ogólnosłowiańskim przedrostkiem służącym tworzeniu czasowników odczasownikowych. Popularyzowane od XIX wieku pojęcie (w sensie ‘zrozumienie’) jest także podstawą zwrotów, które są z kolei replikami innojęzycznych sformułowań: nie mam pojęcia – ‘nie wiem’ = np. fr. je n’ai pas idée; niem. ich habe keine Ahnung; wyrobić sobie pojęcie – ‘poznać, zrozumieć’ = np. niem. sich einen Brgriff machen; to przechodzi wszelkie pojęcie – ‘to trudno zrozumieć’ = np. niem. das übersteigt alle Begriffe. Polski zwrot nie mieć pojęcia występuje najczęściej w takich oto wariantach: nie mieć zielonego (1899 rok) / najmniejszego / bladego pojęcia o czymś, o kimś. Obecność przymiotnika zielony w omawianym przykładzie należy wiązać z jego konotacjami typu: niedojrzały, np. znać w zielonym, co ma być w dojrzałym, zielone jabłko; młody, np. zielona głowa (o kimś młodym, niedojrzałym), zielone lata (młodość). Stąd możemy wnioskować, iż wyjaśnienie obecności wyrazu zielony najbliższe byłoby takiemu stwierdzeniu: ‘nie mieć nawet niedojrzałego, właściwego młodej osobie (tzn. bez doświadczenia) pojęcia o czymś, o kimś’.
Joanna Przyklenk
Frazeologia2005-09-27
Co oznacza wyrażenie jedenasta plaga?
Jedenastej plagi nie odnotowują ani słowniki frazeologiczne, ani słowniki ogólne języka polskiego. Plag, które Bóg zesłał na Egipt, było dziesięć, idąc zatem tropem plag egipskich dotarłam do słownika A. Godynia Od Adama i Ewy zaczynać. Mały słownik biblizmów języka polskiego. W publikacji tej pod hasłem plaga egipska o znaczeniu ‘coś niezwykle dokuczliwego’, widnieje również notka, że w 2. połowie XIX wieku w prozie Ludwika Sztyrmera pojawiło się określenie Prawdziwa jedenasta plaga egipska, które zapewne dało początek modyfikacjom tego związku frazeologicznego. Jedenastą plagę można zinterpretować jako wzmocnioną formę dawniejszego frazeologizmu plaga egipska, czyli zjawisko w pewnym sensie analogiczne do ósmego cudu świata (cudów było siedem) czy dziesiątej muzy będącej metaforycznym określeniem kina (Muz było dziewięć). Jedenasta plaga oznaczać może po prostu ‘kolejną dokuczliwą rzecz’ lub też ‘coś dokuczliwego jeszcze bardziej niż egipskie plagi’.
Katarzyna Wyrwas
Frazeologia2006-01-21
Co oznacza związek frazeologiczny mieć ręce i nogi?
Mieć ręce i nogi oznacza ‘być dobrze ułożonym, skomponowanym, przemyślanym, trafnym, mieć sens’: Wydaje się, że taka koncepcja ma ręce i nogi (zob. S. Bąba, J. Liberek Słownik frazeologiczny współczesnej polszczyzny).
Marta Noworyta
Poprawność komunikacyjna2004-06-03
Zdanie: Nowoczesny biurowiec w Śródmieściu Warszawy. Jestem prawie pewna, że brzydko brzmi to zdanie i jest to z pewnością błąd. Ale jaki? Jak go nazwiecie?
Myślę, że wrażenie niefortunności (stylistycznej) jest słuszne - choć nie ma tu błędu gramatycznego, tylko właśnie stylistycznym (konstrukcja nie jest zdaniem - to jego równoważnik (brak orzeczenia), typowy dla struktury nagłówków i tytułów. Niefortunność // błąd polega na tym, że śródmieście znaczy właśnie ‘środek miasta’, a sens ‘miasto’ zawiera się już w słowie Warszawa; przy tym Śródmieście pisane wielką literą to nazwa własna dzielnicy miasta (Warszawa-Śródmieście) - a wtedy przydawka Warszawy jest zbyteczna, redundantna (podobnie jak „urzędnicze” wyrażenia w mieście Warszawie, w mieście Toruniu). Powinno być albo: nowoczesny biurowiec w śródmieściu - albo (i jeszcze precyzyjniej): nowoczesny biurowiec w (samym) środku // w samym centrum Warszawy, bo autorowi chodziło zapewne o zaakcentowanie tego, że w absolutnie centralnym, więc ważnym, punkcie miasta.
Ewa Jędrzejko
Poprawność komunikacyjna2005-03-03
Razi mnie, gdy ktoś używa: gdzieś indziej zamiast gdzie indziej. Czy rzeczywiście forma gdzieś indziej jest niepoprawna? Dziękuję z góry za odpowiedź.
Wyraz indziej występuje w polszczyźnie tylko w połączeniach gdzie indziej, kiedy indziej, nigdzie indziej i tylko takie pary są poprawne. Tymczasem łącząc w parę *gdzieś indziej popełniamy swoisty błąd nadmiaru wyrażonej informacji, zwany pleonazmem, ponieważ już samo gdzieś znaczy tyle co ‘w miejscu nieokreślonym’, więc nie ma powodu, by ów sens oddawać problematycznym połączeniem. Zatem albo tylko gdzieś, albo gdzie indziej.
Iwona Loewe
Poprawność komunikacyjna2006-01-20
Szanowni Państwo! Na posiedzeniu rady wydziału dziekan powiedział: Recenzję napisała pani doktor habilitowany Janina Nowak. Udzielam głosu pani doktor habilitowany Janinie Nowak. Moim zdaniem powinien używać formy żeńskiej, czyli habilitowana i odmienić ją przez przypadki: Recenzję napisała pani doktor habilitowana Janina Nowak. Udzielam głosu pani doktor hablitowanej Janinie Nowak. Nowy słownik poprawnej polszczyzny nie zajmuje się tą kwestią. Szukałem w innych źródłach - nie znalazłem. Problem ten pojawił się, w pewnym sensie ubocznie (bo pytanie dotyczyło biegłej rewident), w odpowiedzi, której udzielił Marek Łaziński na pytanie skierowane do Poradni Językowej PWN. Jego komentarz w odniesieniu do doktor habilitowanej nie jest jednak jasny. Proszę o odpowiedź, czy w interesującej mnie kwestii możemy powołać się na jakąś zasadę, czy mamy respektować niejednoznaczny uzus językowy? Serdecznie pozdrawiam!
Szanowny Panie, funkcjonowania żeńskich form nazw zawodów, funkcji, stopni i tytułów naukowych jest zagadnieniem złożonym zarówno ze względu na system gramatyczny języka polskiego, jak i uwarunkowania kulturowe, a także zakres użycia. Poza tym obserwujemy tendencję do tworzenia nazw żeńskich w wielu zawodach, więc nie powinno dziwić korzystanie z możliwości, jakie daje system językowy. A są nimi przyrostki - coraz częściej w mowie, a i w piśmie pojawiają się np. socjolożka i psycholożka, nieodmienność rzeczownika spotkałem się z doktor Kowalską, poprzedzanie nieodmienianego rzeczownika odmienianym wyrazem pani spotkałem się z panią psycholog Nowak i wreszcie sposób derywacji nazw żeńskich, na który Pan zwrócił uwagę, w przypadku połączenia rzeczownika z przymiotnikiem, czyli nieodmienność rzeczownika i odmiana przymiotnika w rodzaju żeńskim Rozmawiałem z (panią) redaktor naczelną Janiną Nowak.
Należy podkreślić, że mówimy tu o wariancie komunikacyjnym, a nie oficjalnej dwuczłonowej nazwie zawodu, stopnia lub tytułu naukowego. Sformułowanie Anna Kowalska uzyskała stopień doktora habilitowanego, w którym rzeczownik i przymiotnik odmieniane są zgodnie ze wzorem odmiany w rodzaju męskim, należy do rejestru oficjalnego języka polskiego, czyli występuje w dokumentach pisanych, a także odczytywanych, np. w sprawozdaniu lub w protokole. W komunikacji mówionej w kontaktach oficjalnych i nieoficjalnych zarówno w zwrotach bezpośrednich typu proszę Panią doktor habilitowaną o zabranie głosu, udzielam głosu Pani doktor habilitowanej, jak i w referujących recenzję napisała pani doktor habilitowana, czyli w sytuacjach komunikacyjnych podanych przez Pana, lepiej używać przymiotnika w rodzaju żeńskim. Piszę lepiej, ponieważ pozostaje to w zgodzie ze zwyczajem językowym i systemem gramatycznym języka polskiego, który jest językiem fleksyjnym, a kategoria rodzaju dla przymiotników jest kategorią fleksyjną.
Romualda Piętkowa
Nazwy własne (pisownia i odmiana)2004-03-15
Mówi się prezydent miasta Katowice czy prezydent miasta Katowic?
Problem ten stał się przedmiotem dyskusji podczas marcowego posiedzenia Komisji Kultury Języka PAN. Opinie na temat obu form są podzielone, toteż nie wydano w tej sprawie orzeczenia. Warto jednak wiedzieć, że w praktyce językowej zarysowuje się pewna prawidłowość: z mniej znanymi nazwami używa się głównie konstrukcji typu prezydent miasta Wyszogród, z nazwami bardziej znanymi częstszy jest typ prezydent miasta Szczecina. Moim zdaniem, skoro użycie wyrazu miasto w takich konstrukcjach jest zwykle zbędne, najrozsądniej używać konstrukcji prezydent Katowic, Zabrza, zaś urzędowa forma prezydent miasta Katowice, Zabrze ma sens tylko pod warunkiem, że pozwala wprowadzić nazwę w formie mianownikowej.
Jan Grzenia
Wyrazy obce2004-03-03
Co państwo sądzą o takich idiotyzmach jak np. obligacje organizatorów wobec stacji TV? Dla zrozumienia informuję że ang. obligations to zobowiązania lub ekonomicznie obligacje po polsku. Czy można po polsku używać słowa obligacje w sensie ‘zobowiązania’? O innych „cudach” TVP nie wspomnę, jak np. faiter (ang figther ‘wojownik’), z innej książki predykcje (predictions ‘przewidywania’). Obawiam się, że wkrótce znajomość angielskiego będzie niezbędna by zrozumieć polski. Pozdrawiam – Adam.
Panie Adamie, językoznawcy (i nie tylko oni) już od dawna dostrzegają i opisują anglicyzjację słownictwa. Zjawisko to jest niepokojące, ale chyba trudno byłoby je zatrzymać, ponieważ wynika z kontaktów polszczyzny z językiem, który dominuje we współczesnym świecie w tekstach różnego typu (technicznych, medycznych, naukowych, reklamowych itd.). Ważnym czynnikiem wpływającym na stan słownictwa są media masowe, a te – jak widać – nie świecą przykładem ani poprawności, ani polskości, zob. powtarzane wielokrotnie słowo edycja, które w polszczyźnie oznacza ‘powielenie drukiem’, obecnie pod wpływem angielskim występuje w połączeniach nowa edycja konkursu, teleturnieju itp. i jest uznane za neologizm znaczeniowy. Polacy coraz częściej mają problemy z właściwą odmianą wyrazów, a polszczyzna powiela nawet obce wzorce składniowe oraz przyrostki słowotwórcze, por. -gate. Nie jest to godne pochwały, ale językoznawcy mają na język dość nikły wpływ, ponieważ to społeczeństwo decyduje, jakich wyrazów używa i jakie nadaje im znaczenia. Polecam zamieszczone na naszej stronie artykuły.
Katarzyna Wyrwas
Wyrazy obce2004-05-20
Słowo brand w polskich publikacjach marketingowych występuje zamiennie ze słowem marka. Czy poprawny jest temat mojej pracy licencjackiej: Rosyjskie brandy?
Problem brandu jest złożony. Otóż istotnie, słowo brand (stare słowo oznaczające znakowanie bydła przez hodowców) jest tłumaczone jako marka i to właśnie znaczy; tak tłumaczone jest to słowo w polskim wydaniu (guru marketingu) Philipa Kotlera Marketing, Analiza, planowanie, wdrażanie i kontrola, Warszawa 1994. Oznacza (podaję dla porządku): „Nazwę, termin, symbol, lub wzór (albo połączenie tych elementów), które mają na celu oznaczenie produktów lub usług jednego sprzedającego lub grupy sprzedających albo odróżnienie ich od produktów konkurencji”. W tym sensie oczywiście pojęcie brandu jest tożsame z pojęciem marki. Ale... brand oznacza także produkt, a produkt nie musi występować pod jakąś znaną marką, czyli pojęcie brandu wydaje się nieco szersze niż pojęcie marki, obejmuje bowiem coś, co marką sesu stricto może nie być - to po pierwsze. Po drugie: słówko brand jest używane jako element profesjolektu, jako termin ekonomiczny, ale także jako słowo z żargonu reklamowego – w tym sensie występuje w połączeniach precyzyjnie oznaczających funkcje pełnione przez niektórych pracowników, np. brand manager, brand management, także czynności: brandowanie, czyli markowanie (?) lub nadawanie statusu marki produktom; także brand image oraz brand loyality - to są pewne strategie promowania marki. W tym sensie pojęcie brandu jest bardzo precyzyjnym nazwaniem czynności czy funkcji i pełni rolę terminu, którego się nie przekłada w fachowym języku ekonomicznym czy języku stosowanym przez pracowników agencji reklamowych do określenia technik promocji. Co radziłbym: można stosować pojęcie marki, ale od czasu do czasu, w nawiasie, tam, gdzie jest to konieczne ze względu np. na fachowy język reklamowy, stosować kursywą zapisany brand.
Jacek Warchala
Wyrazy obce2004-12-09
Szanowni Państwo, podczas opracowywania opisów urządzeń produkowanych przez pewną firmę natknęłam się na wyraz, w stosunku do którego nie jestem pewna poprawności stosowania. Ponieważ w dostępnych słownikach nie znalazłam odpowiedzi na moje wątpliwości, zwracam się z prośbą do Państwa. W słowniku języka polskiego znalazłam wyjaśnienie przymiotnika planetarny jako ‘odnoszący się do planet, należący do planet, właściwy planetom’. Tymczasem pojęcie to pojawia się w technice na określenie ruchu (jakiegoś elementu urządzenia) dookoła osi. W moim przypadku wątpliwości występują też z powodu wcześniejszego przetłumaczenia dokumentacji z języka angielskiego przez pracowników firmy. W angielskim tekście pojawia się nazwa urządzenia planet drum separator, co zostało na polski przetłumaczone jako planetarny separator bębnowy. Czy nie popełniono kalki językowej? Czy słowo planetarny odnosi się tylko do planet (ciał niebieskich), czy może być także używane na określenie ruchu jakiegoś urządzenia dookoła osi?
W polszczyźnie - o ile mi wiadomo - nie przyjęło się dotąd określać za pomocą przymiotnika planetarny właściwości obiektów innych niż ciała niebieskie, w słownikach angielskich znalazłam podobne określenie - planetar, które można wiązać z ruchem dookoła osi. Można uznać nazwę tłumaczoną jako planetarny separator bębnowy za kalkę angielską, ale nie potępiałabym jej jednoznacznie, ponieważ po polsku trudno byłoby oddać ten sens w syntetyczny, skrótowy sposób, bez stosowania długich opisów, a przecież nazwy powinny być w miarę krótkie. Rozumiem, że planetarny ma w omawianym przypadku wydźwięk metaforyczny – warto zauważyć, ze w słownictwie technicznym wiele nazw urządzeń powstało właśnie dzięki metaforycznemu przeniesieniu nazwy, np. rączka, świeca, żuraw i in.
Katarzyna Wyrwas

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11